środa, 6 stycznia 2016
Spieszmy się kochać zimę:)
Choć w tym roku zima się troszkę spóźniła, to jednak od początku roku możemy korzystać z jej dobrodziejstw:) Jak dla mnie, jest ona najfajniejszą porą roku. Uwielbiam gdy wszystko pokryte jest solidną warstwą śniegu. Aż się nie chce siedzieć w domu!
Lubicie spacery? Dobrze jest wybrać się codziennie na godzinny marsz. Jest to świetny sposób na zrzucanie kalorii, zimno pomaga szybciej spalać tkankę tłuszczową. Spacery zimową porą to samo zdrowie. Dodają energii, pomagają odetkać nos gdy mamy katar. Dodatkowo naukowo udowodnione jest, że kontakt z zimnem wzmacnia układ immunologiczny. Warto wychodzić około południa, kiedy świeci słońce, możemy wtedy uzupełnić trochę uzupełnić niedobory witaminy D.
Warto zadbać też o dom w zimie. Przykręćcie kaloryfery (temperatura nie powinna przekraczać 21 st. C.) oraz otwierajcie okna w celu przewietrzenia. Znam osoby, które twierdzą, że im wiecznie zimno i nie dość, że nie wychodzą na dwór, to jeszcze przegrzewają mieszkania. A to właśnie przegrzane i wysuszone powietrze jest niekorzystne dla zdrowia. Może spowodować przemęczenie, rozdrażnienie czy bezsenność.
Osoby posiadające dzieci tym bardziej powinny korzystać z uroków zimy. Śnieg dostarcza mnóstwo radości. Lepienie bałwana, rzucanie się śnieżkami czy jazda na sankach to zdecydowanie lepsza opcja niż siedzenie w domu przed komputerem.
Jeśli ktoś ma możliwość to świetnym pomysłem jest wyjazd w góry. Ja je uwielbiam i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się wyjechać, choć na jeden weekend. Piesze wędrówki, gdy można podziwiać piękne widoki są czymś niesamowitym. Górskie miejscowości dają też ogromne możliwości w kwestii sportów zimowych. Ja prócz jazdy na łyżwach (ten sport właściwie można uprawiać wszędzie) jeszcze żadnego nie opanowałam. Marzy mi się nauczyć jeździć na Snowboardzie. A wręcz obiecuję sobie to od lat, tylko jakoś nie wychodzi;)
Kochani mam nadzieję, że Was nakłoniłam choć troszkę. Nakładajcie czapki, szale, rękawiczki i jazda na dwór;) Bo nie wiadomo jak długo zima będzie dla nas łaskawa...
Zdjęcia, które wykorzystałam w dzisiejszym wpisie wykonałam w moim ukochanym Karpaczu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ostatnie zdjęcie bombowe *.* świetny byłby plakat.
OdpowiedzUsuńMyślałam nad wydrukowaniem tego zdjęcia w dużym formacie. Jednak najpierw muszę się pozbyć tej plamki z prawego rogu zdjęcia... Miałam coś na obiektywie...
UsuńMoże spróbuj wyretuszować po prostu :) Trzymam kciuki bo zdjęcie przednie.
UsuńHehe to nie takie proste dla osoby, która kompletnie nie zna się na obrabianiu zdjęć;)
UsuńZdjęcia są cudne! Zazdroszczę śniegu!!!!!
OdpowiedzUsuńU nas w Poznaniu pada cały czas☺ Jest pięknie☺
UsuńCudowne fotki, piękne widoki.Też byłam na długim spacerku.
OdpowiedzUsuńUwielbiam śnieg, jednak jednocześnie jestem zmarzluchem :P Musze to jakoś godzić, bo tak jak mówisz - zimno pomaga spalać tkankę tłuszczową oraz chroni nas prze chorobami, bo układ odpornościowy walczy :)
OdpowiedzUsuńŚliczne górskie zdjęcia! Mam blisko w góry, i uwielbiam jeździć tam, a bywam tak rzadko...
Zazdroszczę bliskości gór!!! A tak to chyba już jest, że jak człowiek ma coś na miejscu to nie zauważa i nie docenia...
UsuńZimę lubię jak jest śnieg.. więc od dziś :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze spadnie:)
UsuńŚnieg <3 uwielbiam spacery po takim świeżym, puszystym puchu :) ale co do tego, że w tym roku późno spadł, to przecież spadł 1 stycznia, haha:)
OdpowiedzUsuńHeh, niech będzie "tej zimy" ;)
Usuń