Witajcie:)
Mam na imię Ewelina. Jest to mój pierwszy post i czuję, że muszę w nim wyjaśnić dlaczego postanowiłam prowadzić bloga.
Kiedyś jako mała dziewczynka (a nawet jako nastolatka) myślałam, że w wieku dwudziestu kilku lat będę po studiach, będę miała już męża, dzieci i super pracę. Niestety okazało się, że prawdziwe życie nie jest takie proste i różowe.
W lipcu skończę 28 lat. Studia przerwałam, bo wolałam pracować. Teraz z tej pracy nie jestem zadowolona. Męża brak. Dzieci brak. Nie dorobiłam się właściwie niczego oprócz nadwagi…
I pewnie myślicie sobie teraz: „Co z tego, że nic jej się nie udało? Chce się teraz użalać na blogu?”. To ja odpowiadam: „nie, wprost przeciwnie!”. Postanowiłam wziąć się w garść, udowodnić sobie i innym że nie jest jeszcze za późno na zmiany. Uznałam że to nie musi tak wyglądać, że życie z dnia na dzień to marnotrawstwo cennego czasu jaki mamy na Ziemi.
Chciałabym dokonać radykalnych zmian w swoim życiu. Przede wszystkim zacząć od pozbycia się nadwagi. Wiele mówi się o tym że należy akceptować swój wygląd, wtedy ma się niby być szczęśliwym. Ja uważam, że będę szczęśliwsza dopiero wtedy, kiedy sprawię, że mój wygląd naprawdę stanie się akceptowalny. Oprócz wyglądu chciałabym zmienić jeszcze kilka rzeczy, ale to wszystko przyjdzie z czasem:)
Podsumowując – dlaczego o tym w ogóle piszę? Po prostu poczułam chęć udokumentowania mojej przemiany w jakiś sposób. Mam nadzieję, że może poznam tu osoby które myślą w sposób podobny do mojego, że będę miała szansę powymieniać się doświadczeniami i podyskutować na przeróżne tematy.
Tyle tytułem wstępu, niebawem postaram przedstawić się dokładniej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Mam na imię Ewelina. Jest to mój pierwszy post i czuję, że muszę w nim wyjaśnić dlaczego postanowiłam prowadzić bloga.
Kiedyś jako mała dziewczynka (a nawet jako nastolatka) myślałam, że w wieku dwudziestu kilku lat będę po studiach, będę miała już męża, dzieci i super pracę. Niestety okazało się, że prawdziwe życie nie jest takie proste i różowe.
W lipcu skończę 28 lat. Studia przerwałam, bo wolałam pracować. Teraz z tej pracy nie jestem zadowolona. Męża brak. Dzieci brak. Nie dorobiłam się właściwie niczego oprócz nadwagi…
I pewnie myślicie sobie teraz: „Co z tego, że nic jej się nie udało? Chce się teraz użalać na blogu?”. To ja odpowiadam: „nie, wprost przeciwnie!”. Postanowiłam wziąć się w garść, udowodnić sobie i innym że nie jest jeszcze za późno na zmiany. Uznałam że to nie musi tak wyglądać, że życie z dnia na dzień to marnotrawstwo cennego czasu jaki mamy na Ziemi.
Chciałabym dokonać radykalnych zmian w swoim życiu. Przede wszystkim zacząć od pozbycia się nadwagi. Wiele mówi się o tym że należy akceptować swój wygląd, wtedy ma się niby być szczęśliwym. Ja uważam, że będę szczęśliwsza dopiero wtedy, kiedy sprawię, że mój wygląd naprawdę stanie się akceptowalny. Oprócz wyglądu chciałabym zmienić jeszcze kilka rzeczy, ale to wszystko przyjdzie z czasem:)
Podsumowując – dlaczego o tym w ogóle piszę? Po prostu poczułam chęć udokumentowania mojej przemiany w jakiś sposób. Mam nadzieję, że może poznam tu osoby które myślą w sposób podobny do mojego, że będę miała szansę powymieniać się doświadczeniami i podyskutować na przeróżne tematy.
Tyle tytułem wstępu, niebawem postaram przedstawić się dokładniej.
Pozdrawiam serdecznie:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kochani bardzo mnie cieszy, że zostawiacie po sobie ślad w postaci komentarzy i dziękuję za to. Jednakże pamiętajcie, że komentarze: wulgarne, hejterskie, w jakiś sposób niestosowne lub zawierające linki reklamujące Wasze strony będą kasowane.