WODA, WODA i jeszcze raz WODA!

Tak jak zapowiadałam wcześniej, postanowiłam napisać o darze życia - wodzie.
Dopadła nas akurat fala upałów więc temat na czasie;)

Ja osobiście wypijam codziennie co najmniej 2 litry wody. I zachęcam każdego by też tak uczynił. Dlaczego? Powodów jest wiele. Woda nie zawiera żadnych dodatków, nie ma cukru, a tym samym kalorii (to świetnie dla utrzymania lub poprawienia sylwetki). Poprawia trawienie i przyspiesza metabolizm. Dobrze jest pić ją na czczo oraz przed posiłkami (nie jest się wtedy aż tak głodnym i zjada się mniej). Woda jest też niezbędna dla sportowców - uzupełnia elektrolity po wielkim wysiłku. A w kwestii urody - doskonale nawilża naszą skórę.

Na rynku jest ogromny wybór wód "mineralnych". Niestety niektóre tylko tak się nazywają no minerałów mają śladowe ilości, dlatego zachęcam do czytania etykiet przed zakupem. Wartościowe są te wody, których składniki pokrywają przynajmniej 15% dobowego zapotrzebowania na minerały.

Wiele ostatnio się słyszy, że podobno woda z kranu jest tak samo dobra jak ta butelkowana. Ja tam jakoś nie jestem do tego przekonana... Może i jest lepsza od niektórych, ale na pewno nie od wszystkich. Poza tym jakoś sobie nie wyobrażam sytuacji gdy ciągle napełniam tą samą butelkę kranówką i zabieram ze sobą... Z reguły poza domem w ciągu dnia wypijam całą półtora litrową butelkę. Żyję szybko i cierpię na brak czasu - woda butelkowana to dla mnie skarb:)

Ważne by systematycznie popijać wodę małymi łyczkami. Cały dzień. Małe porcje pozwalają utrzymać bilans wody na równym poziomie. Wypicie dużej ilości wody na raz, sprzyja jej szybkiemu wydaleniu i utrudnia dobre nawodnienie komórek.

Gazowana czy nie? Ja w większości piję wodę niegazowaną, lecz po gazowaną też sięgam (oczywiście mowa o zwykłej wodzie, nie o słodkich napojach gazowanych). Woda taka jest nasycona dwutlenkiem węgla. Nie jest on szkodliwy, jednak osoby leczące nadkwasotę, refluks i zaburzenia trawienne, a także cierpiące na choroby gardła i strun głosowych, powinny zrezygnować z picia wody gazowanej. Warto wiedzieć, że woda gazowana lepiej gasi pragnienie, niż niegazowana, bo drażni kubki smakowe, potęgując uczucie orzeźwienia.

Zdaję sobie sprawę, że niektórym może się znudzić ciągłe picie zwykłej wody. Ja znalazłam sobie na to lekarstwo. W domu piję wodę troszkę podrasowaną, smakową. Możliwości jest ogrom, w zależności od tego co kto lubi. Można wg uznania dodawać owoce, cytrusy czy zioła.
U mnie dzisiaj cytryna, jabłko, mięta i melisa:

Zachęcam do robienia takiej wody samemu, wystarczy spojrzeć na skład kupnych wód smakowych...

Woda bierze udział we wszystkich reakcjach biochemicznych, rozpuszcza pokarm, usuwa z organizmu szkodliwe substancje, reguluje temperaturę ciała, zwilża błony śluzowe i gałki oczne. Jest budulcem organizmu. Podsumowując woda jest niezbędna do życia.

Pijmy wodę - Na zdrowie!

Ja nie ukrywam, że dla mnie i na zdrowie i dla zrzucenia zbędnych kg.

A jak u Was z piciem wody?
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam oraz zachęcam do komentowania:)