sobota, 29 sierpnia 2015

Kręgle - nowa pasja:)

Na wstępie chciałabym się podzielić taką moją małą refleksją na temat blogowania. Mianowicie, zanim zaczęłam prowadzić bloga, wydawało mi się, że to nic trudnego, ani czasochłonnego. Myślałam: Co to za problem naskrobać kilka słów? Teraz kiedy mam już swojego bloga, okazało się jednak, że wymaga on czasu i zaangażowania. Nie odbierajcie tego jako narzekanie z mojej strony. Wręcz przeciwnie - prowadzenie bloga daje mi wiele radości. Jestem jedynie zła na siebie, że przez zabiegany i szybki tryb życia, nie mogę poświęcić mu tyle czasu, ile bym chciała. Np. postanowiłam dodawać nowe posty 2-3 razy w tygodniu. I co? W ostatnim czasie jest to raz na tydzień. Mam w głowie ogrom pomysłów do zrealizowania, wieloma rzeczami chciałabym się z Wami tu podzielić, a hamuje mnie brak czasu. Czy to doba jest za krótka? Czy ja się nie potrafię zorganizować? Czy po prostu my Polacy tak już mamy, że robimy milion rzeczy naraz? Muszę przeanalizować ten problem, a tym którzy mnie obserwują i czekają na nowe wpisy - obiecuję poprawę:)


Koniec tego przydługiego wstępu. W dzisiejszym poście przedstawiam Wam moją nową pasję - kręgle.

sobota, 22 sierpnia 2015

Piknik dietetyczny "Poznań zrzuca kilogramy" Malta


Właśnie wróciłam z tego pikniku. Czy ktoś z Was też tam był? Zachęcałam Was wcześniej do pójścia na moim fanpagu;) Ja byłam i nie żałuję.

Generalnie świetna sprawa, można było sobie potańczyć zumbę oraz odbyć intensywny trening. Ja niestety skorzystałam tylko z zumby ponieważ na inne ćwiczenia nie pozwalała mi sukienka. W sumie mogłam się ubrać bardziej na sportowo... Ale nic straconego następnym razem się poprawię.

Można było degustować różnego rodzaju dietetyczne potrawy np. dania z grilla z sałatką.


wtorek, 18 sierpnia 2015

Weekendowe wypady:) Morze - Łeba:)


Kolejny raz po długiej przerwie... Spowodował to między innymi "urlop". Czyli tak naprawdę długi weekend, tyle, że spędzony nad morzem, w Łebie. Wyjazd był oczywiście super, jednak po powrocie czekała na mnie niemiła niespodzianka - brak prądu. Przez Poznań przeszła okropna burza i zerwało niedaleko mojego domu jakąś linię. Prawie w centrum  Poznania... Przez 3 doby elektrownia nie potrafiła nikogo przysłać do tak prostej usterki... Zostałam odcięta od mediów i ciepłej wody. Dziś w końcu odzyskałam prąd i jakoś wściekłość mi przechodzi;)

Koniec tego użalania. Wracam do tematu mojego wyjazdu:) Był to niezwykle leniwy weekend.

czwartek, 13 sierpnia 2015

Awokado - świetny owoc, idealny do deseru:) Przepis na koktajl czekoladowy i guacamole.

Postanowiłam dziś napisać o awokado. Jak dla mnie świetny owoc, choć spotykam się z różnymi opiniami, że nie dobry, że bez smaku  itp... Ja tak nie uważam, jest wręcz bardzo smaczny i zdrowy.

Awokado ma wszechstronne zastosowanie. Można je użyć do kanapek, sałatek, deserów czy jako dip lub pastę. Najbardziej znana pasta z awokado to meksykańskie guacamole. Składniki ze zdjęcia trzeba po prostu razem zmielić. Używamy soku z limonki, cytrynę i pomidorki ewentualnie dodajemy na końcu dla smaku. Jak kto lubi.



Awokado daje nam ogrom możliwości, musimy jednak pamiętać, że nie toleruje wysokich temperatur. Przez gotowanie czy pieczenie nabiera gorzkiego smaku.

Jest tłustym owocem, jednak ma mniej kalorii niż np. sztuka mięsa. Zawiera substancje obniżające ciśnienie krwi oraz podwyższa poziom dobrego cholesterolu. Jest też uważane za jedno z czołowych pokarmów dla zdrowia mózgu:) Jest świetne dla kobiet w ciąży bo dostarcza w naturalny sposób kwas foliowy.

piątek, 7 sierpnia 2015

Cukinia - sezon trwa, korzystajmy ile się da:) Przepis na pasztet z cukinii.


Jeśli uwielbiacie cukinię, to zapraszam do lektury:)

Cukinia przywędrowała do nas z Włoch, jest kuzynką dyni. Świetnie smakuje oraz jest jest bardzo zdrowa. Zawiera witaminy: C, A, K i z grupy B oraz minerały: magnez, potas czy żelazo.

Jest świetnym produktem dla osób odchudzających się [np. dla mnie;)]. Na 100 gram przypada tylko jakieś 15 kcal. Jest lekkostrawna i nie odkładają się w niej metale ciężkie. Cukinia łagodzi objawy nadkwaśności i pomaga usuwać z organizmu zbędne produkty przemiany materii.

Cukinie można przygotowywać na wiele sposobów, można: smażyć, dusić, faszerować, ugotować w zupie, czy nawet podawać na surowo jako przekąskę.

wtorek, 4 sierpnia 2015

Owoce - stały element mojego jadłospisu.


Takie "owocne" zakupy dziś zrobiłam. W sam raz na wpis o owocach.

Zdania na temat owoców są podzielone. Jedni twierdzą, że trzeba uważać bo mają za dużo cukru, inni, że brzuch od nich boli, że są wzdęcia... I owszem owoce mogą szkodzić, ale tylko jeśli nie wiemy kiedy je jadać.

Owoce bardzo szybko się trawią i bardzo szybko trafiają też do żołądka. Dlatego musimy uważać aby nie jeść zaraz po innym posiłku. Lepiej żeby nie trafiały na inne, zalegające w żołądku produkty. Jeśli się pospieszymy z ich spożyciem, zaczynają fermentować, zakwaszając organizm, powodując niestrawność, zgagę i wzdęcia. Tracimy wtedy też cenne składniki, które już się nie wchłaniają.
Powinno się odczekać 2 godziny po surowych warzywach, 3 godziny  po daniu pełnym węglowodanów i 4 godziny po daniu z mięsem.

sobota, 1 sierpnia 2015

Motywacja - czyli co skłania mnie do zmian:)

Jakiś czas temu, jedna z czytelniczek zapytała mnie w komentarzach, co mnie motywuje do działania. Dziś postanowiłam zmierzyć się z tym zagadnieniem.

Właściwie, to nie ma jednej konkretnej rzeczy, która by mnie motywowała. Do zmiany trybu życia skłania mnie wiele czynników:

1. Chcę schudnąć i żyć zdrowo aby fizycznie czuć się lepiej. Mam problemy z kręgosłupem. Jakby nie było, musi on cały czas "dźwigać" niepotrzebne 30-kilogramowe obciążenie. To samo dotyczy też stawów oraz serca. Nadwaga ewidentnie nie sprzyja zdrowiu...

2. Chciałbym być atrakcyjniejsza. I to niekoniecznie dlatego, aby podobać się większej ilości mężczyzn, ale przede wszystkim dla siebie. Bo nikt nie ma prawa mi dyktować jak powinnam wyglądać. Gdyby mi się podobała moja nadwaga, to bym taka pozostała, nie zważając na nikogo. Jednak nie podoba mi się i chciałabym, aby spojrzenie w lustro sprawiało mi radość i napawało mnie dumą, a nie przygnębieniem...
Wygrzebałam kilka starszych fotek, kiedy byłam szczuplejsza. Pragnę do tego wrócić, lub kto wie, może uda mi się dojść do jeszcze lepszej formy;)


 A jak przytyłam to sami widzicie na bieżąco na blogu, ale dla porównania też wrzucam kilka fotek.